Siostra sii była razem z Baryu chyba najbardziej wkurzającymi charakterami. Sia sama w sobie była irytująca... Denerwowało mnie jej myślenie i nie, nie będę patrzyła z różnych stron, wystarczy. Jiho był zostawiony sam sobie, nie miał o niczym pojęcia, chociaż z nim zerwała. Bruh... On na nią czekał przez tyle czasu i nie było mu przez cały ten czas dane z nią na spokojnie porozmawiać? Już nie mówiąc o tym, że to ona była zła na niego, że z nią nie rozmawiał we wcześniejszych rozdziałach. Hipokrytko, spójrz na siebie.
Ogółem, ciekawa historia, przeczytałam całą, bo mnie wciągnęła, ale niektóre charaktery wkurwiające w chuj. Dziękuję za uwagę.
Untouchable (massstar)