Honey Lemon Soda
Byłam trochę nie przekonana na samym początku. Podzieliłabym tą mangę na 2 cześci. Zanim zaczęli ze sobą chodzić - ta cześć jest bardziej o zmianie Uki w normalną osobę, przezwyciężenie przeszłości kiedy się nad nią znęcali. Dlatego ta część może być trochę cięższa, dla mnie była no lekko przesadzona, ale w granicach normy powiedzmy, dlatego czytałam dalej. 2 cześć jak ze sobą chodzą jest ok, takie normalnie słodkie shoujo. Kai jest trochę trudnym chłopakiem, ich związek idzie powoli do przodu. Zaskoczyła mnie nagła zmiana na 3 rok nauki. Jakby dopiero zaczął się 2 rok i nagle przeskoczyliśmy do 3. Dziwne też że jest tak mało Takamine, ciekawi mnie w sumie dość bardzo.
Kyou No Kira-kun
Kreska ujdzie, ale male lead mógłby być bardziej uroczy. Całość taka nie dokońca. Może dlatego że wiedziałam jak ma się skończyć, kto umrze a kto nie, ale jakoś nie mogłam do końca się wkręcić. Przeczytałam szybko bo w 2 dni, ale bardziej chciałam zobaczyć jak mają zamiar sprawić żeby główny bohater nie umarł. Dużo wątków było takich nie do końca poprawnych? Np. pięlęgniarka, po śmierci narzeczonego, sypianie z chłopakiem co umrze za rok, to raczej ostatnie co taka osoba by zrobiła? Mało było o bullying Nino (nie tak jak w lemon soda) tu bardziej skupili się na chorobie Kiry, aczkolwiek wydaje mi się że jakby za mało było jednak o tym. No i przyjaciel Kiry, trochę okropny z niego gość, to co mówił do Kiry, gdy dowiedział się że ten umiera, było strasznie okropne. Ja rozumiem że tsundere ale to była przesada. Dziewczyna R. też okropna tak w sumie. I tłumaczenie ogólnie też nie najlepsze.
Paperbag-kun is in love
Znałam już taki motyw z innej mangi, kreska nie była jakaś super cute. dlatego 7/10.
Yamada-kun to Lv999 no Koi wo Suru
Kreska ok. Dość powoli idzie ten związek, ale jak juz ze sobą chodzą to są dość kawaiśni.
10th -You and I fell in love with the same person.-