The Man in the Mirror
From Points of Three
Początek nie najgorszy. Trójkąciki i te sprawy. Wątek z byłym głównego trochę po macoszemu, a miało potencjał. Potem w 2 sezonie gorzej. nie się nie dzieje. nie przepadam za bardzo za bohaterami. kreska ładna. Sequel o blondynie jest dość fajny. Bardziej mi się podoba niż 1 para. Szkoda, że jest kontynuowany jako ta sama seria, bo bym chciała oceniać je osobno. Rozdział z niezapowiedzianymi gośćmi SunYeola wygrał wszystko :D
K's secret
Kreska ładna. Bardzo się poprawiła w trakcie serii. Pomysł na fabułę wydawać by się mogło, że banalny. Tania wymówka do zrobienia smuta. Ale autorka nie ładuje w nas wiadomymi scenami non stop jak to bywa w niektórych webtoonach, a rozsądnie wprowadza je, aby miały ręce i nogi. A gdy już są to są hot, bo cześć nie ma cenzury. Bardzo podobał mi się wątek choroby głównego bohatera. Chociaż rozwiązanie całej historii (tj na tym dachu z Nux i potem w magazynku) nie było jakieś ekscytujące, to bardzo podobał mi się rozdział kiedy seme dyrektor dowiedział się prawdy o Yoonie. I to jak go potem szukał. Aczkolwiek zrobienie sobie dodatkowych kluczy do jego mieszkania było podejrzane. Za to ma minus. Jeśli chodzi o rozdziały dodatkowe, to nie wiele wniosły, trochę perspektywy dyrektora, ale w większość to akurat była wymówka do zrobienia smut cosplayu. Wolałabym jakieś historie z ich życia teraz + może coś o Jinyoungu. Trochę więcej o rodzinie Yoona, np. co się stało z jego matką, coś o relacji Jinyounga i ojca Yoona, jak poznał się Jinyoung z tym swoim seme, albo ich wszystkch relacja z poprzednim Nuxem. Dużo możnaby tu jeszcze dorysować historii, szkoda, że autorka tego nie zawarła. + w historiach dodatkowych, które dzieją się przed główną fabułą, był narysowany uśmiechnięty Yoona, gdzie autorka w serii podkreśla, że uśmiech z ostatniego rozdziału był jego pierwszych, więc coś pasuje ;)
Haru Matsu Bokura
Nie takie złe, ale jednak - postać Ayi jest bezsensu, bo on nigdy nie miał szans. Został wprowadzony, żeby czytelnik miał chyba na co oko zawiesić, bo główna bohaterka kochała innego zanim Aya się pojawił. Kreska prawdziwie ładna to jest dopiero od przedostatniego tomu, przez reszte taka sobie. A tak to jakoś nie wiele się działo przez całą serię, ale dało się czytać.
Kimi no Oto ga Nari Yamanai