Trash of the Count's Family
Początek trochę nudny, ale ogólnie fajne. Jedyne co to wkurza mnie jak główny bohater nazywa sam siebie Trashem (jaki Trash by tak zrobił?) szczególnie jak wgl nie zachowuje się jak trash. eh. Za to jest całkiem całkiem i zwierzątka są urocze. Ogólnie czuję jakby te 64 rozdziały były ledwie wstępem ;) więc chyba jeszcze trochę się to pociągnie (wow naprawdę dłuuuugo pociągnie, bo light novel ma 750 rozdziałów obecnie :O ). Edit: kreska, tła i postacie, wszystko się zrobiło takie śliczne :)
Death Is The Only Ending For The Villainess
Na samym samym początku nie była przekonana, że to godne następstwo You made me princess. A jednak! Kreska bardzo ładna - zrobiłam mnóstwo screenów. Fabuła też fajna i wciągająca. O wiele lepiej oddaje ducha trasha/viliannesa niż Trash of the Count Family. Niby wyrywa wszystkich pięciu, a skończyć musi z jednym lub z żadnym. Ale można kibicować swojemu. Ja jestem najbardziej za Reynoldem, bo jest takim umiarkowanym tsundere (taki co nie wkurza, a jest uroczy). Stanowczo nie za drugim bratem (Derreckiem) . Za Ecliasem, tylko jesli wyjdą z tej relacji pan-niewolnik. Za Vinterem, bo był całkiem uroczy, ale mało go narazie było. No i książę - po ostatnich rozdziałach, nie jest zły....ale i tak moje serce wygrywa Reynold, póki co :)
Saihate no Paladin