Hyung, you're my idol!
Kreska specyficzna, główny bohater ma oczy jak spodki, ale Hamin jest całkiem całkiem. Fabuła bez fajerwerków ale jednak wciągające (60 rozdziałów w dzień i kilka godzin). Dohyun to troche dobra ciotka, hyunwoo trochę nie lubię, bo czasem się zachowuje homofobiczne. Sam pomysł nie wiem czy poryty czy normalny. Żeby o sobie fanficki czytać. Trochę dziwny ten główny bohater :P Edit: Chociaż lubię Dohyuna to jego związek z Hyunwoo mocno na siłę, bo nagle homofob zmienił się nie do poznania. Końcowka trochę męcząca.
Shame♡Application
Trochę dziwne, ale fujoking ;) smexy i trochę glupiutkiej fabuły. Paid i peach Love były lepsze.Liczyłam na wiecej historii Dobina.
Inner Beauty
Kreska całkiem ładna, choć mocno żałuje że główny bohater nie jest ładniejszy jak w początkowych planach autorki. Fabuła nie jest taka zła, aczkolwiek nie rozumiem, jak ktoś mógłby zakochać się w kimś kto ma jego ciało. Przecież to jak zakochać się w sobie, bezsensu. Nie rozumiem też logiki Woochana (ładne imię ^^) że aby odegrać się na ojcu będzie taki sam jako on? Wut, a co to tego ojca zaboli, się pytam? Rozwój uczuć też nie najlepszy, takie ho siup kocham cię (ze strony Woochana). Ale biorąć pod uwagę że przeczytałam (24 roz) w jeden dzień to nie było tak źle i czekam na więcej. Edit: pojawienie się byłego nauczyciela i wątek z przyszłymi zyciami (podobała mi się historia ich przeszłości) był fajny. Końcówka fajna. Podsumowanie takie romantyczne ^^ ogólnie wyszło nieźle, chociaż wiele motywacji nie rozumiałam, w tym też ich byłej.
From Points of Three
Początek nie najgorszy. Trójkąciki i te sprawy. Wątek z byłym głównego trochę po macoszemu, a miało potencjał. Potem w 2 sezonie gorzej. nie się nie dzieje. nie przepadam za bardzo za bohaterami. kreska ładna. Sequel o blondynie jest dość fajny. Bardziej mi się podoba niż 1 para. Szkoda, że jest kontynuowany jako ta sama seria, bo bym chciała oceniać je osobno. Rozdział z niezapowiedzianymi gośćmi SunYeola wygrał wszystko :D
Star x Fanboy
Na początku nie byłam przekonana co do kreski. ale nie jest taka zła. No i fabuła -> może i jej za dużo nie ma, ale oni są tak kawaiśnie słodziachni i zabawni że uwielbiam ich. Zastanawia mnie tylko bo wychodzi na to że Star jednak nie znał wcześniej Fanboya, ale jakoś tak od razu się nim zauroczył. Przez długi czas myślałam że skoro on go od początku już lubi to musiał go wcześniej znać ale chyba jednak tak nie było. Czekam na ich pocałunek. Pierwszy sezon był świetny, drugi gorszy. Dlatego że już ze sobą chodzą, nie jest tak śmiesznie ani tak uroczo. Chociaż ostatnie rozdziały o wycieczce z aktorami były dobre.
Good day to go crazy