Kreska cute i ładna. Fabuła fajna, wciągająca, ale nie mega mega. Końcówka typowa dla autorek, czyli dramatyczna i pełna łez, czyli taka jak w sumie lubię. Lepsze niż Royal servant, bo relacja nie taka toksyczna, a urocza. Zakończenie bardzo fajne i jeszcze powiem, że do końca nie potrafiłam nie lubić Deletera. I cieszę się, że nie było smexów pokazanych (chociaż raz czy dwa to by mogłby być ;) )
Angel Buddy